Chaos Chaos
177
BLOG

Beznadziejnie skuteczny sposób walki z układem

Chaos Chaos Polityka Obserwuj notkę 7

Liczne wypowiedzi prezesa, członków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości nie pozostawiają wątpliwości – to walka z „układem” rozumiana jako usunięcie nieprawidłowości z polskiego życia publicznego jest głównym celem tego ugrupowania. Inne cele, takie jak rozwój gospodarczy, reforma finansów publicznych czy służby zdrowia są tak na prawdę drugorzędne. Z resztą postęp w tych dziedzinach jest blokowany przez przedstawicieli układu i bez jego rozbicia żadne działania nie mają szans powodzenia. Dlatego „warto było zawrzeć koalicję z samoobroną tylko dla powołania CBA i likwidacji WSI”. 

Walka z układem w wykonaniu PiS to oprócz działań przytoczonych w powyższej wypowiedzi premiera także wzmocnienie roli prokuratury, zaostrzenie prawa, itp., a więc przede wszystkim działania o charakterze represyjnym. W dzisiejszej notce chciałbym Jarosławowi Kaczyńskiemu podsunąć inny, dość odmienny pomysł na to, jak z układem walczyć.  

A gdyby tak, szanowny Panie Prezesie, część niespożytej energii waszej partii przeznaczyć na naprawę fatalnego polskiego prawa? Gdyby usunąć z ustaw może nie wszystkie, bo to pewnie niemożliwe, ale większość sprzeczności, luk i zwykłych idiotyzmów? Gdyby ukrócić samowolę urzędników i zmniejszyć ich władze nad obywatelem? Gdyby znieść wszystkie niepotrzebne koncesje i pozwolenia? Gdyby wprowadzić na prawdę proste przepisy podatkowe? Gdyby państwo w ogóle z pewnych dziedzin się wycofało, zostawiając je obywatelom? Gdyby dokończyć prywatyzację, tak, aby nie było już spółek Skarbu Państwa... 

Zapyta pan pewnie: „A co to ma wspólnego z walką z układem? Przecież to program gospodarczy, a gospodarką zająć się można dopiero, gdy układ zostanie ostatecznie pokonany”?. Myli się pan panie prezesie. To jest program walki z układem i to program niezwykle wręcz radykalny. 

Układ być może powstał, dlatego, że komuniści i uwłaszczona nomenklatura startowali w III RP z lepszej pozycji niż uczciwi obywatele. Ale trwanie zapewnia układowi samo państwo. Układ może łatwo opanować dziedziny mocno przez państwo regulowane, bo państwo jest słabe i podatne na korupcje czy nieformalne zależności. Z rynkiem układ nie wygra. Urzędnicy łatwiej wykończą uczciwego przedsiębiorcę niż przedstawiciela układu, ale gdy urzędnicy nie będą się wtrącać, to przedsiębiorcy zetrą układ w proch i pył. „Dlaczego?”, zapyta pewnie pan prezes. Ano, dlatego, że układ nie jest przystosowany do konkurencji – odcina tylko kupony od wywalczonej nieuczciwie a utrzymywanej przez złe prawo pozycji. Na wolnym rynku układ albo zrezygnuje z odcinania tych kuponów, albo zniknie. Tak czy inaczej nie będzie już układem. 

Wiem panie prezesie, proponowany przeze mnie sposób ma wiele wad. Nie jest zbyt spektakularny i media ciężko będzie nim zainteresować. Wymaga wykonania ogromnej pracy, a efekty mogą częściowo pojawić się dopiero za rządów pana następców. Nie da się ukryć, ze jest w dużym stopniu liberalnej proweniencji. Odbiera Panu tez trochę osobistej satysfakcji – to nie Pan pokona układ, ale jakiś anonimowy wolny rynek ze swoją niewidzialną ręką. Wreszcie przedstawicielom układu, jeśli zdecydują się działać zgodnie z nowymi regułami, dawne winy mogą ujść na sucho. 

Ale proszę też rozważyć zalety mojej propozycji. Układ pokonany przez organy ścigania w przy obecnym stanie prawa i regulacji gospodarki łatwo może się odrodzić. Niektórzy mówią, że odrodzi się wręcz na pewno. W mojej koncepcji to raczej niemożliwe. Inni pana krytycy twierdzą, że układ jako taki w ogóle nie istnieje (istnieje tylko wiele nieuczciwych jednostek), i tropiąc go, goni pan w piętkę. Jeśli tak, to moja propozycja tym ryzykiem obarczona nie jest – przyniesie efekty i wobec pozaukładowych niegodziwców. Wreszcie, to takie 2 w 1 – walcząc z układem reformujemy gospodarkę. Czy to nie piękny sposób na zamkniecie ust pańskim krytykom? 

I na koniec mała uwaga. Moje propozycje można realizować niejako obok waszych – CBA im nie przeszkadza. Ale odnoszę wrażenie, że pańskie i całego PiSu pomysły na oczyszczenie państwa pozbawione tego, co tu dziś proponuję, są skazane na porażkę.

 

 Z poważaniem Łukasz Chaos Cesarczyk. 
Chaos
O mnie Chaos

Mam serce po lewej stronie, portfel noszę w prawej kieszeni. Uwielbiam absurd w stylu Monty Pythona, czym tłumaczę moje polityczne zacięcie, a także historię, co uwielbienia dla pewnej historyczki nie tłumaczy wcale. email: cesarczyk@gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka